idzie wrzesien.....zbliza sie jesień,,,i tak mi się smutno i ponuro zrobiło.....
potrzeba koloru...natchnienia......zmian...
a że nie lubia robić ciągle tego samego wi wszystko co robie powstaje w tej własnie chwili postanowiłam.......
obciac włosy.....
stworzyć coś kolorowego z kawałków chust, które uwialbiam:-)a leża i wzdychałam do nich od pewnego czasu......
używajac zapachu prowansji , ktory uwielbiam uszyłam takie ptaśki i serducha"lawendziaki", sprawiły mi one ogramna radosc....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz