niedziela, 16 sierpnia 2009
















idzie wrzesien.....zbliza sie jesień,,,i tak mi się smutno i ponuro zrobiło.....





potrzeba koloru...natchnienia......zmian...





a że nie lubia robić ciągle tego samego wi wszystko co robie powstaje w tej własnie chwili postanowiłam.......





obciac włosy.....





stworzyć coś kolorowego z kawałków chust, które uwialbiam:-)a leża i wzdychałam do nich od pewnego czasu......





używajac zapachu prowansji , ktory uwielbiam uszyłam takie ptaśki i serducha"lawendziaki", sprawiły mi one ogramna radosc....

Brak komentarzy: